wtorek, 26 stycznia 2016

Chicken Invaders 5

Korzystając z gasnącej lecz wciąż sporej popularności najnowszych Gwiezdnych Wojen, chciałabym nawiązać do gry Chicken Invaders. Przemierzając otchłanie kosmosu wcielamy się w postać nieustraszonego zjadacza chickenburgerów, a naszym głównym przeciwnikiem są kurczaki pragnące zagłady Ziemi. Gry z serii intrygują i bawią, pełne są słynnych  motywów muzycznych oraz odniesień do wspomnianych Gwiezdnych Wojen (Hen Solo) i Star Treka (Henterprise).
Rozgrywka (łudząco podobna do pegasusowego Galaxy) opiera się na zestrzeliwaniu kurczaków i zbieraniu pozostających po nich udek tudzież chickenburgerów. Aby zwiększyć swoją siłę rażenia mamy do dyspozycji szereg umocnień, które wypadają z losowych ptaków. Innym wartym uwagi łupem są kolorowe prezenty - każdy odpowiada innemu rodzajowi broni, od dział laserowych i neutronowych po wyrzutnię popcornu i widelców. W każdym z rozdziałów mamy szansę zdobyć skrytą w sejfie satelitę - broń masowego rażenia al'a wirus ptasiej grypy, czy wyrzutnia rakiet. Taki dodatek jest oczywiście zapowiedzią czegoś wielkiego... wielkiego kurczaka - bossa.
Chciken Invaders 5 wprowadza kilka nowości, między innymi nowe miejsca. Nasza wędrówka przestaje ograniczać się do przemierzania gwiezdnych połaci kosmosu, mamy możliwość zwiedzenia kilku planet - oceaniczną, kryształową, nawet Ziemię. Prócz typowej rozgrywki w pojedynkę, gra oferuje dwa tryby - multiplayer lokalny i online.
W czasie rozgrywki warto zbierać klucze, które następnie możemy wymienić na przykład na dodatki kosmetyczne do naszego statku, nowe bronie lub najwyższy poziom trudności. Podczas solowej gry otrzymujemy również ordery za osiągnięcia takie jak np. celność, nieśmiertelność, lub przebycie układu słonecznego bez użycia satelitów czy rakiet. Dla mnie takie drobiazgi zawsze były zachęcające - nie spocznę bez zdobycia ich wszystkich :)
Z DLC gra oferuje świąteczne edycje. Nie wiem z praktyki, ale prawdopodobnie ograniczają się do wprowadzenia zmian kosmetycznych - kurczaki w halloweenowych bądź mikołajkowych trykotach, zastąpienie ich indykami na Święto Dziękczynienia czy też króliczkami na Wielkanoc.

Gry z serii Chicken Invaders są naprawdę przyjemne, a przejście całej fabuły daje sporą satysfakcję.
Polecam ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz